I tak oto przedostatniego dnia stycznia, po miesięcznej nieobecności wracam na bloga.
Zima jakoś rozleniwia człowieka, do tego stopnia, że czasem człowiek miewa sumienia wyrzuty, że znów pozwolił blogaskowi porosnąć kurzem.
Dla stęsknionych więc dziś pierwszy post po przerwie.
Na początek pudełeczko. Na cześć nowo narodzonego Paula.
Paul przyszedł na świat na niemieckiej ziemi i tam też poleciał gift z życzeniami.
A oto i on. Gift znaczy, nie Paul :)
Włala.
Tu mama Paula ;) ... Prezent dolecial na nemiecka ziemie ;). Po prostu cudne ♡♡♡
OdpowiedzUsuńI gęba się cieszy :) Dziękuję! I wszystkiego dobrego dla całej rodzinki! :)
Usuń